piątek, 6 maja 2011

Babska szkoła jazdy.








Kurcze, jakby tu zacząć… cholera dostałam pierwszy raz w życiu mandat!!!

Tak, to dobry początek opowieści. Dzień jak co dzień zaczął się od śniadania i prysznica, a następnie pojechaliśmy do miasta (Blenheim) zdzierać resztki farby z domu. Zbliżała się już godzina kiedy musiałam wracać do Seddon na umówione spotkanie w sprawie dodatkowej pracy, więc Cory dał mi swój nowo zakupiony samochód marki Holden (Opel) Vectra Combi zielony, żebym pojechała zrobić zakupy jedzeniowe i wróciła nim do domu. Zrobiłam szybkie zakupy i jadę spokojnie w stronę Seddon i staram się nawiązać kontakt z samochodem, którym jadę pierwszy raz no i co jest ograniczenie do 70 km/h ja mam na budziku 80 km/h i oczywiście nawet tego nie czuję że z tak zawrotną szybkością jadę a tu z naprzeciwka zbliża się radiowóz. Odruchowo spojrzałam na prędkościomierz i szybko nogę ściągnęłam z gazu ale było już za późno, policja włączyła koguta i dawaj zawraca za mną. Zdziwiłam się że to o mnie chodzi ale cóż po jakichś 100 m zatrzymałam się na poboczu. Pan policjant podszedł i z obojętnym tonem zapytał czy zdaję sobie sprawę że przekroczyłam prędkość ? Zrobiłam wielkie oczy, ale nic nie pomogło. Pokazałam polskie prawo jazdy, spisał mnie wypytując które to moje nazwisko i jak się to czyta i wręczył mi mandat. Sprawa ma się tak: przekroczyłam prędkość o 13 km/h i dostałam mandat w wysokości 80 NZ$ !!! Zdzierstwo :p

P.S. Na szczęście Kuba na mnie nie nakrzyczał :*






2 komentarze:

  1. powiem tak: gratulacje! mandat i to w takim miejscu! jest sie czym chwalic - a nie martwic:)

    OdpowiedzUsuń
  2. hehehe.... Gratulaje!!! :D

    OdpowiedzUsuń